Krzysztof Kuczkowski
Wieża widokowa
Wybór wierszy 1978-1998
Na okładce reprodukcja rysunku Anny Marii Bauer pt. "Świątynia".
Wewnątrz książki wykorzystano fragmenty dwóch rysunków A. M. Bauer
dedykowanych Autorowi.
Professional Music Press
Gdynia 1998
Nakład: 1000 egz.
ISBN 83-86362-24-3
Cena: 10 zł (z wysyłką)
Tom można zamówić pisząc na adres:
topos10@interia.pl
Fragment recenzji:
Kuczkowski co prawda urodził się w Gnieźnie, ale podróże, nieustanna
zmiana miejsc i wreszcie zamieszkanie w nadmorskim Sopocie, gdzie
od lat kilku z powodzeniem redaguje jeden z najciekawszych polskich
periodyków kulturalnych, dwumiesięcznik "Topos", zaważyły
niewątpliwie na sposobie jego obrazowania. Jest to wrażliwość, wizyjność
bogata, a jednocześnie w jakimś sensie surowa, ascetyczna - poeta
z ogromem morza w tle, obserwator usadowiony gdzieś na skraju dwóch
czy więcej bezmiarów: wody, przestrzeni i nieba. Ale też podmiot
tych wierszy, "piszący z głodu", głodu poznawczego, łaknienia,
które chwilowo może zaspokoić podróż, nieustannie przemieszcza się.
Cała ta poezja przeniknięta jest swoistą energią i pasją podróży,
poszukiwaniem właściwej drogi, zmierzaniem ku celowi, jakim nie
jest wiersz, ale "zbawienie".
Krzysztof Lisowski |
Na przystanku
Na przystanku
Cmentarz wsiadają
krewni umarłych.
Robimy im miejsce,
siadają ostrożnie
na krawędzi światła.
Kilka tygodni później
my też jesteśmy
krewnymi umarłych.
Wleczemy za sobą
ciemność, która nie mieści się
w autobusie.
Koda
Myślę, Panie, że to będzie tak:
Twoje obłoki będą płynęły po niebie,
moje lata pod ziemią będą drążyć tunele
chytre jak lisie nory.
Twoje obłoki będą wieczne,
moja ziemia będzie jak dym.
Z każdym rokiem, Panie, będę bliżej
Ciebie, rzekłbyś: tańczący złodziej.
To tylko między nami sprawa.
Dla innych zabawa coraz mniejsza,
rzecz nie warta uwagi, jak zwykle,
gdy nie o wiersze chodzi, ale o zbawienie.
|